Zarazy XX wieku
 
Zarazy XX wieku
Rozwój mikrobiologii w drugiej połowie XX w., znajdujący swoją kulminację w szerokim zastosowaniu antybiotyków, masowych szczepieniach ochronnych oraz poznaniu biologii molekularnej mikroorganizmów, zrewolucjonizował zrozumienie mechanizmów ich patogenności oraz sposobów leczenia i zapobiegania wywoływanych przez nie chorób. Jednocześnie, stajemy ponownie przed wielką groźbą ze strony chorób zakaźnych.
Choroby „wyłaniające się”
Te nowe choroby zakaźne pojawiające się w ostatnich latach określane są pojęciem chorób „wyłaniających się” lub ponownie „wyłaniających się”. Choroby te możemy podzielić na kilka kategorii: (1) całkowicie nowe, których najbardziej spektakularnym przykładem jest choroba AIDS wywołana przez zakażenie wirusem HIV, (2) wywołane przez zarazki, które wydostały się poza poprzednio ograniczony rejon, przykładem może być wirus Ebola, (3) powstałe w wyniku zmiany sposobu rozprzestrzeniania się, np. gąbczaste zapalenie mózgu, BSE, (4) pojawiające się w wyniku wystąpienia nowej formy patogennej zarazka, na przykład cholera, (5) choroby wywoływane przez zarazki oporne na działanie stosowanych do tej pory leków antybakteryjnych, np. oporne na antybiotyki dwoinki zapalenia płuc, gronkowca złocistego czy prątków gruźlicy. Dzięki rozwojowi mikrobiologii, epidemiologii oraz immunologii jesteśmy w stanie nie tylko w większym stopniu zrozumieć przyczyny i mechanizmy wielkich epidemii przeszłości lecz również (a przynajmniej tak nam się wydaje) w sposób bardziej racjonalny stawić czoła wyzwaniom, jakimi są nowe choroby zakaźne.
Epidemie przeszłości
W swojej historii człowiek zawsze był narażony na choroby zakaźne wywoływane przez bakterie i wirusy ale przynajmniej kilkunastokrotnie, w określonych rejonach geograficznych, stanowiły one groźbę nieomal totalnego zniszczenia człowieka. Wiele chorób zakaźnych pojawiających się w Europie w postaci wielkich epidemii miało znacznie łagodniejszy przebieg i niższą śmiertelność w innych rejonach geograficznych, co było spowodowane częściową odpornością miejscowej ludności na daną chorobę.
Zarazą o katastrofalnych skutkach dla ludności Europy była dżuma, która jest wywoływana przez bakterię Pasteurella pestis, przenoszoną z naturalnych żywicieli — przede wszystkim szczury — na człowieka, przez żywiciela pośredniego — pchły szczurze. Choroba ta, stosunkowo rzadko występująca w Europie do ok. XII w., została zawleczona z endemicznych ognisk z terenu Azji w następstwie migracji ludności. Choroba może występować w dwóch postaciach: jako dżuma dymienicza lub jako postać płucna dżumy pojawiająca się albo jako następstwo dżumy dymieniczej, albo w wyniku zakażenia kropelkowego od chorego człowieka. Choroba zaczyna się wysoką gorączką, suchym kaszlem, krwiopluciem. Przy braku odpowiedniego leczenia śmierć następuje w ciągu 2–5 dni. W tej drugiej postaci choroby przy braku leczenia śmiertelność wynosi 100%. Po zawleczeniu do Europy, dżuma występowała wielokrotnie w postaci wielkich epidemii (określanych nazwą zarazy morowej, morowego powietrza, czy też czarnej śmierci). Największe z tych epidemii występujące w XIV w. stały się przyczyną śmierci ponad 25% ludności ówczesnej Europy. Częstość epidemii w Europie stawała się stopniowo coraz rzadsza i ustąpiła w połowie XVIII w., występując od tego czasu głównie w Indiach, Chinach i niektórych rejonach Afryki. Wprowadzenie antybiotyków, szczepień ochronnych, zwalczanie szczurów spowodowało ogromny spadek liczby zachorowań nie stanowiąc w obecnej chwili poważniejszego zagrożenia.
Innym przykładem chorób związanych z migracją populacji ludzkich jest ospa i odra. Ponieważ choroby te są przenoszone na skutek bezpośredniego kontaktu pomiędzy osobą chorą a zdrową, ich wystąpienie na większą skalę było możliwe dopiero wtedy, gdy został osiągnięty określony poziom zagęszczenia ludności. Stało się to dopiero w czasach imperium rzymskiego i mniej więcej w tym samym czasie w Chinach. Do Europy ospa została przeniesiona z dalekiego wschodu w roku 710 n.e. a w wieku XVIII osiągnęła proporcje pandemii. Ospa przeniesiona w sposób przypadkowy w 1520 przez Hernando Corteza do Nowego Świata spowodowała w ciągu kolejnych dwóch lat śmierć 3,5 miliona Azteków. Imperium Azteków upadło w rzeczywistości nie w wyniku „konkwisty”, lecz ospy. Całkowitej zagłady Azteków, podobnie jak Imperium Inków dokonał zawleczony w tym samym czasie z Europy wirus odry. Również w naszym stuleciu przeniesienie wirusa odry do izolowanych społeczności w dżunglach Nowej Gwinei, Ameryki Południowej czy plemion Inuitów miało taki sam tragiczny skutek doprowadzając do śmierci wszystkich członków tych społeczności.
Od czasu swojego masowego pojawienia się ospa nie ustępowała aż do wprowadzenia przez E. Jennera w 1796 szczepień ochronnych, co poważnie ograniczyło wystąpienie tej choroby w krajach europejskich i Stanach Zjednoczonych. Jednak nawet w tych krajach aż po wiek XX występowały lokalne małe epidemie ospy, zwykle w wyniku przeniesienia wirusa z krajów o endemicznym występowaniu. W Polsce ostatnia taka epidemia wystąpiła w 1963 (1000 zachorowań, 7 ofiar śmiertelnych). Wprowadzony pod auspicjami WHO plan masowych szczepień przeciwko ospie doprowadził w 1979 do całkowitego wyeliminowania wirusa ospy z wyjątkiem przechowywanych szczepów w Instytucie Wirusologii w Moskwie i Centrum Kontroli Chorób Zakaźnych w Atlancie (USA).
Wiek grypy
Epidemie grypy (charakteryzujące się nagłym wystąpieniem zakażeń dróg oddechowych u ogromnej liczby ludzi oraz zanikiem choroby w ciągu kilkunastu tygodni) występowały już w starożytności. Jedna z nich została odnotowana przez Hipokratesa w 412. W latach 1500–1800 epidemie zdarzały się dosyć często, ale w sposób nieregularny różniąc się znacznie pod względem zasięgu i ostrości objawów. Epidemie w 1781 i 1830 wzięły swój początek w Azji i rozprzestrzeniły się w Rosji.
Wiek XX nie uwolnił ludzkości od grypy. W latach 1918–19 wystąpiła pandemia (epidemia obejmująca swoim zasięgiem cały świat) grypy, określanej nazwą grypy hiszpańskiej, w wyniku której zmarło od 20 do 40 milionów ludzi. W wyniku prowadzonych współcześnie badań wiemy, że źródłem wirusa grypy typu A (odpowiedzialnego za większość epidemii) są głównie dziko żyjące ptaki, z których wirus może przedostać się do ptactwa domowego, świń czy koni a nawet wielorybów. Początkowo człowiek ulega zakażeniu od dzikiego czy domowego ptactwa, albo od świń. Dalsze zakażenia następują już na drodze kropelkowej od osób chorych. Badania epidemiologiczne wykazały, że grypa hiszpańska wzięła swój początek w wyniku przeniknięcia wirusa grypy do człowieka od świń. Dodatkowe badania wykazały, że obecnie istniejący wirus grypy typu A powstał około 150 lat temu jako wirus ptasi, który następnie uzyskał zdolność namnażania się w organizmach świń (ok. 1914) a następnie zdolność do namnażania się w organizmie człowieka, doprowadzając w ten sposób do zapoczątkowania wspomnianej katastrofalnej epidemii grypy hiszpańskiej. Wirus został do Europy przeniesiony z USA przez żołnierzy amerykańskich udających się na front w czasie I wojny światowej.
Kolejne pandemie grypy wystąpiły w latach: 1957 (grypa azjatycka), 1968 (grypa Hongkong) i 1977 (grypa rosyjska), a większe epidemie w latach: 1948–49, 1952–53, 1965, 1965, 1973, 1985, 1995. W pierwszych dwóch przypadkach przyczyną wystąpienia kolejnej pandemii grypy było powstanie nowego typu wirusa grypy w wyniku rekombinacji pomiędzy istniejącym ludzkim typem wirusa grypy A i wirusami ptasimi, co jest określane nazwą „zmiany antygenowej wirusa”. Nowopowstające wirusy tracą swoją zjadliwość w wyniku nagromadzania się w nim mutacji (tzw. dryftu antygenowego) zmniejszając zasięg i ostrość kolejnych małych epidemii grypy występujących corocznie na całym świecie. Kolejna zmiana antygenowa wirusa doprowadziła do powstania zupełnie nowej formy wirusa i kolejnej pandemii grypy. W każdej z dużych pandemii występujących w drugiej połowie XX wieku w samych Stanach Zjednoczonych umarło ponad 50 tys. ludzi, a w mniejszych corocznie umiera ok. 10 tys. ludzi. Liczba ofiar śmiertelnych na całym świecie była oczywiście wielokrotnie większa. Szybkie zmiany mutacyjne i duże zmiany antygenowe wirusów grypy uniemożliwiają opracowanie skutecznej szczepionki przeciwko grypie. Wszystkie pandemie grypy, jak i większe epidemie, biorą swój początek w południowo-wschodniej Azji, a źródłem nowych typów wirusów są zwykle ptaki (w tym domowe) i świnie. Każde pojawienie się nowego typu wirusa grypy u domowych kaczek, kur czy świń stanowi potencjalne niebezpieczeństwo wystąpienia nowej groźnej pandemii grypy. Nic więc dziwnego, że gdy w 1998 stwierdzono pojawienie się w Hong-Kongu nowego typu wirusa grypy wśród ptaków i świń oraz pierwsze przypadki grypy u ludzi wywołane tym samym wirusem, tamtejsze władze sanitarne i epidemiologiczne zarządziły zabicie wszystkich ptaków domowych oraz częściowe trzody chlewnej. Dlaczego nowy typ wirusa grypy pojawia się najczęściej w rejonie południowo-wschodniej Azji? Jaki jest dokładnie mechanizm powstawania nowych typów ludzkiego wirusa grypy? Niestety ciągle nie znamy odpowiedzi na te pytania.
Polio
Innym przykładem „zarazy” XX w. jest choroba Heinego–Medina (polio), której epidemia przypada na lata 30. do 50. naszego stulecia. Dowody historyczne wskazują, że choroba ta występowała przynajmniej od 4000 lat p.n.e., głównie jednak w formie endemicznej o bardzo niskim poziomie infekcyjności i bardzo łagodnym przebiegu samej choroby. W I poł. naszego wieku choroba ta przybrała dość gwałtowny charakter epidemiczny. Nastąpiło zwiększenie infekcyjności i patogenności, a w konsekwencji wzrost liczby zachorowań ze znacznie ostrzejszym przebiegiem choroby. Niewykluczone, że jedną z przyczyn tej gwałtownej zmiany była mutacja, w wyniku której powstał wirus o większej zjadliwości. Wydaje się jednak, że przyczyna jest bardziej złożona. Zakażenie wirusem polio następuje na drodze pokarmowej — cząstki wirusowe wydalane z kałem przedostają się do wody lub innych pokarmów. Kluczowym punktem w przenoszeniu choroby jest zachowanie odpowiedniego stanu sanitarnego miejsca zamieszkania. Przez wieki, ludność zamieszkała głównie w środowisku wiejskim o słabym stanie sanitarnym była stale wystawiona na zakażenie wirusem polio, w wyniku czego wszystkie dzieci, już w najwcześniejszym okresie życia, były stale zakażane wirusem nabywając częściową odporność na chorobę. W XIX w., w wyniku gwałtownej urbanizacji, duża część ludności przeniosła się do miast, które zapewniały lepszy stan sanitarny, zmniejszając szansę na zakażenie wirusem polio w najwcześniejszym okresie życia. Zmniejszyła się liczba zakażeń subletalnych lecz stopniowo zmniejszała się także, głównie wśród dzieci, odporność na tę chorobę. Wśród populacji miejskiej pojawienie się nowych form wirusa lub zarazków przeniesionych z innych rejonów geograficznych czy wystąpienie mutacji w genomie wirusa, prowadzącej do pojawienia się bardziej zjadliwej formy, przyniosło tragiczne konsekwencje w postaci ogromnej epidemicznej liczby zachorowań w Europie, Ameryce i na innych kontynentach. Choroba charakteryzowała się ciężkim przebiegem kończącym się w kilkunastu procentach zakażeń śmiercią, a u większości chorych dzieci trwałym uszkodzeniem nerwów i niedowładem kończyn. Ta tragiczna epidemia została dopiero przerwana w wyniku wprowadzenia, najpierw w latach 50., szczepionki J.E. Salka (opartej o zabite formaliną cząstki wirusowe), później szczepionki A. Sabina zawierającej żywe, ale niezjadliwe (atenuowane) cząstki wirusowe. Choroba występuje jednak w dalszym ciągu w krajach afrykańskich i azjatyckich oraz w Ameryce Południowej a zaplanowane na lata 90. całkowite wyeliminowanie obecności wirusa z populacji ludzkiej na świecie, prowadzone poprzez masowe szczepienia ochronne, niestety nie zakończyły się powodzeniem.
Nabyty zespół zaniku odporności
Omawiane powyżej choroby były w mniejszym lub większym stopniu znane przed ich masowym wystąpieniem. W XX w. pojawiły się jednak zupełnie nieznane „zarazy”. Szereg z nich, takich jak choroby wywołane zakażeniem wirusem Ebola czy Marburg, jest niesłychanie groźnych z powodu bardzo wysokiej śmiertelności (od 60 do 90%). Jednak ze względu na możliwość szybkiego zlokalizowania i izolowania osób zakażonych, udawało się do tej pory ograniczyć zasięg epidemii, a tym samym zmniejszyć liczbę śmiertelnych ofiar. Istnieją jednak choroby, które ze względu na swoją „podstępność” rozszerzają się bardzo szybko zbierając bardzo wysokie śmiertelne żniwo. Chorobą taką jest zakażenie wywołane przez wirusa nabytego zespołu upośledzenia odporności (HIV) oraz rozwijająca się w wyniku tego choroba określona nazwą nabytego zespołu zaniku odporności (AIDS). Pierwszy przypadek tej choroby został zdiagnozowany w 1981, a w 1982 stwierdzono obecność czynnika zakaźnego w krwi chorego pacjenta, którym mógł być wirus lub bardzo mała bakteria. W 1983 zespół kierowany przez L. Montagniera z Instytutu Pasteura w Paryżu wyizolował wirusa (wirusa HIV) odpowiedzialnego za wywoływanie AIDS, a w 1984 wynik ten został powtórzony w laboratorium kierowanym przez R. Gallo w USA. Świat stanął przed nowym wyzwaniem — zarazą, która w szybkim czasie ogarnęła cały świat. Zakażenie wirusem HIV następuje bezpośrednio przez krew w czasie transfuzji lub przez wielokrotne używanie strzykawek lub na drodze płciowej, początkowo częściej wśród homoseksualistów, a obecnie równie często lub częściej na drodze kontaktów heteroseksulanych. Pierwsze przypadki AIDS zostały zdiagnozowane w Stanach Zjednoczonych i w Europie, chociaż choroba została zapoczątkowana w centralnej Afryce. Badania serologiczne wykazują, że w latach 70. ok. 0,25% kobiet w Zairze było zakażonych wirusem HIV, ale jeszcze na początku lat 80. w pozostałych częściach Afryki oraz w Europie i Stanach Zjednoczonych tylko sporadyczne osobniki były nosicielami wirusa HIV. Właściwa epidemia rozpoczęła się równocześnie w Centralnej Afryce i w USA.
Pochodzenie wirusa HIV jest ciągle nieznane, chociaż obecność blisko spokrewnionego wirusa u małp, określanego nazwą SIV, może sugerować, że ludzki wirus powstał w wyniku mutacji i innych zmian genetycznych od form małpich. Obecnie zakażenie wirusem HIV przyjęło rozmiary pandemii, a najnowsze dane statystyczne pokazują, że na świecie zakażonych jest ponad 30 milionów ludzi. Biorąc pod uwagę fakt, że choroba jest nieuleczalna, niektóre regiony geograficzne lub kraje stanęły przed groźbą zagłady. Choroba występuje najczęściej w Afryce Wschodniej, Południowej i Środkowej oraz w niektórych krajach azjatyckich (Tajlandia, Indie), ale ogromny przyrost nowych zachorowań notuje się również w krajach byłego Związku Radzieckiego.
Na czym polega ogromne zagrożenie ze strony tej choroby? Cechą charakterystyczną wirusa HIV jest jego preferencyjne namnażanie się w komórkach układu odpornościowego — limfocytów T subpopulacji CD4, co stopniowo prowadzi w zaatakowanym organizmie do utraty zdolności do zwalczania jakichkolwiek innych chorobotwórczych mikroorganizmów. U ludzi zakażonych wirusem HIV nawet bakterie niechorobotwórcze stają się śmiertelne. Osoby, u których liczba limfocytów T CD4 spadnie poniżej określonego poziomu, zostają zaatakowane przez różnego rodzaju bakterie, w tym przez prątki gruźlicy, wirusy czy pasożytnicze pierwotniaki takie jak Pneumocystis carini i zarazki toksoplazmozy, co szybko prowadzi do śmierci chorych. U osób zakażonych dochodzi też do rozwoju nowotworu określanego nazwą mięsaka Kapossiego i różnych form białaczek ze znacznie większą częstością niż u osób zdrowych. Cechy biologiczne wirusa HIV powodują, że człowiek raz nim zakażony nie jest w stanie usunąć go ze swojego organizmu, co przy braku skutecznego leczenia prowadzi do nieuchronnej śmierci. Stosowane obecnie metody leczenia organizmu zakażonego wirusem HIV prowadzą do zmniejszenia liczby cząstek wirusowych w organizmie, ale nie są w stanie spowodować ich całkowitego usunięcia. Chorzy zmuszeni są do stałego brania leków ograniczających zdolność wirusa HIV do namnażania się w organizmie.
Inną groźną właściwością wirusa HIV jest jego ogromna zmienność genetyczna. Do dzisiaj, mimo dwudziestu lat intensywnych badań, nie została stworzona skuteczna szczepionka przeciwko wirusowi. Konieczne jest opracowywanie coraz to nowych leków przeciwko wirusowi, gdyż stałe stosowanie tych samych powoduje powstawanie form wirusa opornych na ich działanie i leczenie staje się nieskuteczne.
Choroba Creutzfeldta–Jakoba
Ostatnie lata XX w. stawiają człowieka przed groźbą nowej „wyłaniającej” się choroby, w której czynnik chorobotwórczy jest zupełnie inny niż we wszystkich znanych do tej pory przypadkach. Priony, bo o nich mowa, są odpowiedzialne za wywoływanie schorzeń określanych ogólną nazwą encefalopatii gąbczastych, charakteryzujących się powolną degeneracją układu neurologicznego. U człowieka najbardziej znaną formą tego typu choroby jest choroba Creutzfeldta–Jakoba (CJD). Jej rozwój trwa zwykle wiele lat, charakteryzując się stopniową demencją z zaburzeniami widzenia, drgawkami mioklonicznymi, ataksją zanim w wyniku całkowitego uszkodzenia mózgu, nie dojdzie do śmierci. Czynnikiem chorobotwórczym jest w tym przypadku szczególna forma (oznaczana jako PrPSc) występującego normalnie u człowieka białka oznaczanego jako PrPC. U osób chorych białko PrPSc odkłada się w formie agregatów na powierzchni komórek nerwowych prowadząc do ich uszkodzenia. Podobne typy chorób były znane od kilkudziesięciu lat wśród owiec i kóz (jako tak zwana choroba „scrapie") oraz jako dosyć sporadycznie występująca choroba u bydła określana nazwą bydlęcej gąbczastej encefalopatii (BSE) lub popularną nazwą choroby szalonych krów. W 1986 w Wielkiej Brytanii zanotowano jej masowe występowanie u bydła mlecznego. Jak później wykazano, przyczyną tak masowego wystąpienia choroby było wprowadzone w latach 80. dodawanie do paszy bydlęcej białka pochodzącego z odpadów pozostających po przerobie owiec, a w okresie późniejszym również białka pochodzącego z odpadów pozostających po przerobie mięsa bydlęcego. Taki typ karmienia krów spowodował przeniesienie owczego typu prionów do bydła i wywołanie objawów chorobowych. W latach 90. w Wielkiej Brytanii stwierdzono przeniesienie bydlęcej formy encefalopatii gąbczastej do człowieka. Wobec braku jakiejkolwiek metody zapobiegania tej chorobie, jak i jej leczeniu, zarówno u bydła jak i człowieka, jedyną metodą ochrony przed jej skutkami jest masowe wybicie stad krów, w których chociaż jedna sztuka zachorowała na BSE oraz zakaz spożywania mięsa bydlęcego i jego przetworów pochodzącego od zakażonych osobników. Ostatni rok XX w. zakończył się wielu krajach (m.in. w Polsce) wprowadzeniem zakazu importu mięsa bydlęcego z wielu krajów europejskich (W. Brytanii, Francji, Niemiec, Austrii itp.), w których stwierdzono lub podejrzewa się obecność choroby BSE. Czas pokaże czy tego rodzaju metody zapobiegawcze okażą się wystarczające, czy też w XXI w. staniemy się świadkami nowej wielkiej zarazy porównywalnej swoim zasięgiem do tego, co obserwujemy w przypadku zakażenia wirusem HIV.
Epilog
Podane przykłady wielkich epidemii XX w. są tylko wierzchołkiem góry lodowej, o istnieniu której często nie zdajemy sobie sprawy. Odkrycie antybiotyków i ich szerokie zastosowanie począwszy od końca lat 40. miało oznaczać koniec chorób wywoływanych przez bakterie lub umozliwić łatwe ich zwalczanie. Niefrasobliwość i masowość w ich stosowaniu postawiło ludzkość wobec dramatycznej sytuacji polegającej na masowym pojawieniu się bakterii opornych na wszystkie znane i możliwe do stosowania antybiotyki. W stosunku do szeregu chorób bakteryjnych (np. dwoinki zapalenia płuc, zakażeń gronkowcowych czy zakażeń enterokokami atakujących układ pokarmowy) często w odwodzie pozostaje już tylko jeden antybiotyk mogący uratować chorego — wankomycyna. Ale jak długo?
Szerzenie pandemii AIDS spowodowało również rozprzestrzenianie się zakażeń wywołanych prątkami gruźlicy, często o niezwykle wysokiej zjadliwości i oporności na wszystkie stosowane do tej pory leki przeciwprątkowe. Możemy mówić o ponownym rozszerzaniu się epidemii gruźlicy, w tym w środowiskach uważanych do niedawna jako zabezpieczonych przed zakażeniami bakteryjnymi. Pojawiają się choroby a zasięgu ogólnoświatowym, które nie są nowymi chorobami, ale o których dopiero teraz dowiedzieliśmy się, że czynnikiem wywołującym je są bakterie. Przykładem niech będzie zakażenie bakterią Helicobacter pylori prowadzące do powstawania wrzodów żołądka i stanów nowotworowych. Ocenia się, że ponad 70% ludzi jest zakażonych tą bakterią. Również dopiero w ostatnich latach zaczynamy sobie zdawać sprawę z tempa, w jakim zaczynają się szerzyć choroby prowadzące do uszkodzenia wątroby (różnorodne formy zapalenia wątroby) spowodowane infekcjami wirusowymi, w tym zapalenie wątroby typu B, C, D.
Nie możemy też patrzeć na pojawiające się w XX w. zarazy tylko z punktu widzenia Europejczyka czy mieszkańca innych wysoko rozwiniętych krajów. „Trzeci świat” również trapią zarazy, które ze względu na sposób przenoszenia (np. przez komary żyjące w klimacie sub- i tropikalnym) nie powinny wystąpić w krajach o chłodniejszym klimacie. Lecz takie niebezpieczeństwo stale nam grozi, o czym przekonano się niedawno w Nowym Yorku, gdzie odnotowano epidemię choroby wywołanej wirusem Zachodniego Nilu (występującym w Sudanie, Etiopii, Egipicie) zawleczonym do USA razem ze sprowadzanymi z tropików ptakami.
Wielkie zarazy atakują człowieka nie tylko w sposób bezpośredni, ale przynoszą ogromne straty materialne na skutek chorób roślin uprawnych i zwierząt domowych (np. pomór świń, który zmusił do wybicia setek tysięcy sztuk świń w Holandii i w innych krajach). W wyniku tych zaraz ludzie często stają przed widmem głodu.
Wiek XX nie był, a wiek XXI prawdopodobnie nie będzie okresem wolnym od różnorodnych zaraz nękających człowieka.
Andrzej Piekarowicz
zgłoś uwagę
Przeglądaj encyklopedię
Przeglądaj tabele i zestawienia
Przeglądaj ilustracje i multimedia