Norwid Cyprian Kamil, W Weronie
 
Norwid Cyprian Kamil, W Weronie
 
1
Nad Kapuletich i Montekich domem,
Spłukane deszczem, poruszone gromem,
Łagodne oko błękitu — —
 
2
 
Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów,
Na rozwalone bramy do ogrodów,
I gwiazdę zrzuca ze szczytu — —
 
3
 
Cyprysy mówią, że to dla Julietty,
Że dla Romea, ta łza znad planety
Spada — i groby przecieka;
 
4
 
A ludzie mówią, i mówią uczenie,
Że to nie łzy są, ale że kamienie,
I — że nikt na nie nie czeka!
C.K. Norwid Poezje, Kraków 1995
zgłoś uwagę
Przeglądaj encyklopedię
Przeglądaj tabele i zestawienia
Przeglądaj ilustracje i multimedia