Herling-Grudziński Gustaw, Inny świat
 
Herling-Grudziński Gustaw, Inny świat
Dokumentalna opowieść Gustawa Herlinga-Grudzińskiego (1951) o jego niemal dwuletnim uwięzieniu w sowieckim łagrze. Jej siłą jest rzeczowość i powściągliwość ocen, szczerość opowiadania. Autor poddaje chłodnej analizie system łagrowy, posługując się sugestywnymi opowieściami o losach poszczególnych więźniów, ich cierpieniach, jakie przechodzili w śledztwie, i obróbce, jakiej poddawani byli w obozie. Obóz w Jercewie przy linii kolejowej wiodącej do Archangielska ukazuje pisarz w całej grozie łagrowej egzystencji — więźniowie poddawani przymusowej, wycieńczającej pracy, walczący o przeżycie, przechodzący torturę głodu, chorób, zimna i wyzucia z wszelkich praw podlegali procesowi odczłowieczania. Zachowanie godności w takich warunkach przechodziło ludzkie siły, granicząc niemal z cudem. Trawieni gorączką i chorobą głodową, uwięzieni tracili poczucie rzeczywistości, kontrolę nad fizjologią, często gotowi na każde łajdactwo za odrobinę strawy. A jednak w tym morzu znieprawienia i hańbiącej przemocy, w której często ofiarami bezwzględnych kryminalistów padali polityczni, znajdowały się enklawy ludzkich uczuć. Taką wyspą w oceanie okrucieństwa był szpital, w którym więzień odzyskiwał wiarę w ludzkie uczucia. Taką chwilą spełnienia marzeń za wolnością, ulotną i złudną, bywał „wychodnyj dień” albo występ artystyczny — rzadki przerywnik w monotonnej egzystencji obozowej, dzień po dniu przybliżającej uwięzionych do fizycznego wyniszczenia. Herling-Grudziński przedstawia historię wielu więźniów, intelektualistów i prostych wieśniaków, komunistów i ludzi politycznie indyferentnych, artystów i lekarzy, niepogodzonych z losem, albo — przeciwnie — przyjmujących na siebie grzechy świata, tworząc wstrząsającą dokumentację zbrodniczego systemu. Ale jest w tej opowieści o triumfie zła nie tylko miejsce na gniew, także na miłość, opowieść o subtelnych uczuciach łączących pewną pielęgniarkę i pacjenta, albo na intelektualne rozkosze, dyskusje z uczonymi, czy też katusze paraliżującej świadomość lektury Notatek z martwego domu Dostojewskiego, Biblii wyklętych zesłańców. Jako człowiek „stamtąd” pisarz nie dziwi się pleniącemu donosicielstwu, bandytyzmowi i nienawiści współwięźniów. Perspektywa się odmienia, gdy wychodzi na wolność. Po kilku latach, spotykając przypadkowo jednego z dawnych towarzyszy niedoli, pisarz nie potrafi wybaczyć mu zbrodniczego donosu: Miałem więc do wyboru — wyznaje były więzień — własną śmierć, lub śmierć tych czterech... Wybrał swoje życie, ale, sugeruje autor, utracił prawo przynależności do ludzkiej wspólnoty. Tak więc perspektywa etyczna — mimo podkopania moralnych fundamentów przez obozowe doświadczenia — pozostaje punktem odniesienia tej pełnej pasji opowieści.
Tomasz Miłkowski
zgłoś uwagę
Przeglądaj encyklopedię
Przeglądaj tabele i zestawienia
Przeglądaj ilustracje i multimedia