Suburbia
 
Suburbia
Każdy domek stoi na nieogrodzonym, równo przyciętym trawniku. W co bardziej snobistycznych miejscach — ekskluzywnych częściach Los Angeles czy na Long Island, gdzie wyprowadzają się bogaci nowojorczycy, kiedy założą rodzinę — trawniki otoczone są niewidocznym, elektrycznym ogrodzeniem. A domy, mimo że również białe, są bardziej wystawne: w stylu kolonialnym albo eklektycznym, ze spadzistymi dachami i balkonami. Tu i ówdzie może pojawić się klomb, świadczący o europofilizmie właściciela. Jednak w przeciętnym domku niższej klasy średniej, co najwyżej można uświadczyć ganek. Mile zaskakują przybysza z Europy Wschodniej, szklane lub ażurowe drzwi wejściowe. W porównaniu z podwójnymi drzwiami antywłamaniowymi montowanymi w budynkach polskiego stylu obronnego, wejścia do domów na amerykańskich przedmieściach prezentują się co najmniej niefrasobliwie i nierozsądnie. W czasie świąt (jeśli ma się to szczęście, żeby wizytować Stany Zjednoczone w grudniu, kiedy Ameryka staje się Ameryką do kwadratu; meta-Ameryką, jak z hollywoodzkiego kina familijnego), każdy domek przystrojony jest girlandą światełek choinkowych. Przybrane są nimi także krzaczki i nieliczne rosnące przed domem drzewka. Czasem migające światełka obwieszczają przechodniom, że Christmas is Coming, zazwyczaj jednak gospodarze po prostu życzą sąsiadom Merry X-mas.
Taki sielankowy obraz ciągnie się kilometrami. Czasem zielono-białą szachownicę przerywa autostrada, która dowozi mieszkańców suburbii do oddalonych miejsc pracy czy centrów handlowo-rozrywkowych. Te ostatnie znajdują się zazwyczaj znacznie bliżej miejsca zamieszkania, bo przeważnie usytuowane są przy autostradach lub obwodnicach, łączących kilka osiedli mieszkaniowych. (patrz. Shopping Mall)
Ewa Szabłowska
zgłoś uwagę
Przeglądaj encyklopedię
Przeglądaj tabele i zestawienia
Przeglądaj ilustracje i multimedia